Zarezerwuj termin

Spływy kajakowe - Kajaki - rzeka Gwda

Etap od Gwdy Wielkiej do Lędyczka

czas spływu 2 dni

Po wypłynięciu z jeziora Wielimie Gwda jest głęboka, mętna, nieprzejrzysta i płynie szeroką, suchą doliną na południe. W Gwdzie Wielkiej ( 120 km )  wpada do niej krystalicznie czysta Dołga. W wiosce kajaki woduje się z prawego brzegu poniżej drugiego, wysokiego mostu drogowego, omijając w ten sposób silne bystrze. Za pobliskim wiaduktem kolejowym Gwda zaczyna meandrować przez łąki krótkimi, ostrymi zakolami. U granic lasu koryto rozdziela niewielka wyspa. Dalej serpentyna rzeki prowadzi przez suchy bór, zdarza się wiec, że w wodzie leżą powalone drzewa.  Po godzinie drogi wyrastają nad wodą obwałowania, co oznacza bliskość elektrowni Klepacz ( 108 km ). Najłatwiej obejść zaporę prawym brzegiem, obok budynku elektrowni, a następnie zwodować kajak na nurcie głównym.

Piękny las zdaje się nie mieć granic. Rzeka meandruje między wysokimi sosnami, tworząc w pewnym miejscu niewielkie rozwidlenie. Przed Lubnicą ( 101 km )gęstnieje łóz, w prześwitach odsłaniająca zabudowania leżącej na prawym brzegu wioski. Nim na dobre ucichnie huk spadającej z wysokości 2 m wody, rzeka ponownie pogrąża się w lesie, przejąwszy u jego granic wody Czernicy. Ale jest to już jakby inny las i rzeka. Nurt zwalnia i rozlewa się szeroko, zatapiając wiele drzew. Czynnikiem zmieniającym krajobraz są oczywiście elektrownie wodne. Przy pierwszej, w Domyślu ( 96 km ) , czeka miła niespodzianka – dobrze oznakowana przenoska. Wyciągnięcie kajaka na lewy brzeg ułatwia pomost, później sprzęt trzeba przenieść tylko 10 m kanału, nad który prowadzi dobre zejście. Właściciele drugiej elektrowni, w Łomczewsku ( 90 km ) też stworzyli kajakarzom idealne warunki do przeniesienia sprzętu. Łomczewsko zamyka uroczyskowy  fragment trasy. Dalej Gwda zmierza spokojnie prostymi odcinkami, przebywając długi jar i podmokłą łąkę, na której łączy się ze Szczyrą. Przed Lędyczkiem rozszerza się do kilkudziesięciu metrów, a później zwęża do 12 – 15 m.

Etap od Lędyczka do Krępska

czas spływu 3 dni

W Lędyczku ( 87 km )Gwdę zasilają dwa dopływy: za mostem wpada od lewej strony Debrzynka, a naprzeciwko kempingu, z prawej strony – Czarna. Rzeka zmienia się w wygodną wodostradę – szeroką na 30 m, dość prostą, głęboką, pozbawioną przeszkód. Prąd jest jednak niemrawy, więc chcąc utrzymać tempo spływu, trzeba mocno popracować wiosłem. Po kilku kilometrach tor wodny poszerza się znacznie przechodząc w Zalew Grudniański, zwany też jeziorem Podgaje. Pokonanie zapory spiętrzającej rozlewisko wymaga dwuetapowej przenoski. Najpierw prawym brzegiem przechodzi się około 20 m na kilometrowej długości kanał doprowadzający wodę do elektrowni, potem trzeba przejść także od prawej strony ponad 150 m i zwodować kajak ze stromego, trudno dostępnego brzegu.

Za elektrownią kanał łączy się ze starym korytem. Na prawo od pobliskiego mostka była niegdyś wieś Grudna, która została doszczętnie zniszczona w 1945r. Rzeka płynie teraz obok

stromych wzgórz i po pół godzinie dociera na Zalew Jastrowski. Ten największy na trasie sztuczny zbiornik ma 8,2 km długości, szerokość 400 – 600 m i urozmaiconą zatokami linię brzegową. Zaporę elektrowni Jastrowie ( 69 km ) obchodzi się z trudem od lewej strony, po wale i wąską ścieżka przy siatce – około 100m. Po kilkunastu minutach przeprawy, za mostem drogowym odsłania się jedna z atrakcji szlaki – wiszący krzywo nad nurtem wiadukt. Wysadzili do w 1945 r. Niemcy i skoro do tej pory nie runął, można pod nim bez obaw przepłynąć. Drobnymi meandrami rzeka zmierza przez wysoki suchy bór, co kilometr zmieniając swój kierunek, aż w końcu rozlewa się na 200 m, tworząc jezioro Ptusza. Zaporę elektrowni obchodzi się od prawej strony, około 100m.

W maleńkiej Ptuszy ( 57 km ), ulokowanej na prawym brzegu za zaporą, jest stacja PKP. Kawałek za wioskowym mostem do Gwdy wpada niewielka Młynówka – przy ujściu stoi stary młyn, w którym jest gospodarstwo agroturystyczne. Za Ptuszą szlak przebija się przez zwężenie doliny, przecina podmokłą łąkę i długi staw w Tarnowskim Młynie ( 54 km ), należącym do odległego o 1,6 km Tarnowa. Zaporę fabryki można obejść lewym brzegiem, za zgodą właścicieli zakładu lub bez pytania o zgodę – prawym, wymaga to wówczas przeniesienia kajak nad barierką. W obu przypadkach konieczna jest 30-metrowa przenoska. Spływ następny, ośmiokilometrowym odcinkiem wymaga wytężonej uwagi. Chociaż koryto jest szerokie na kilkanaście metrów i dość głębokie, na jego uskokach tworzą się silne bystrza, a dno zalegają skupiska głazów. Pierwsze dwa kamieniste bystrza można przebyć nieopodal prawego brzegu, następnie koło lewego, przez czwarte i piąte trzeba spłynąć bliżej środka, hamując nieco kajak. Mimo tych niebezpiecznych fragmentów odcinek jest bardzo malowniczy. Rzeka płynie szybko, z lewej strony wzrasta wysoki las, z prawej ciągną się szerokie pola sięgające stoków doliny.

Kamienisty odcinek kończy się wraz z niewielkim laskiem za Płytnicą ( 48 km ). Nie znaczy to, że trasa staje się łatwiejsza, bo jedno bystrze następuje po drugim, tak że cała uwaga płynącego skupia się na przeprawie, a nie na podziwianiu uroków okolicy.  Nurt staje się szeroki na 15 – 18 m, ale w kilku miejscach trzeba płynąć slalomem, by ominąć leżące lub mocno pochylone nad wodą pnie. Jeszcze kilkanaście minut borykania się z silnym nurtem i już widać pierwsze zabudowania Krępska.

Etap od Krępska do Piły

czas spływu 1 dzień

Przy dwóch mostach Krępska ( 42 km ) występują silne bystrza, a na dodatek pod drugim sterczą w dnie stare pale. Minąwszy wioskę nurt rozwidla się – szlak wiedzie lewym ramieniem obok piaszczystego urwiska na pobliskie Jezioro Dobrzyca, gdzie prąd stopniowo zamiera. Zalew jest długi na 3 km i wąski, tak, że przypomina szeroko rozlaną rzekę. Wokół wyrastają niskie zalesione brzegi, w dolnej części zbiornika dość urwiste; w połowie lewego widać na wzgórzu zajazd w zakopiańskim stylu. Przed tamą otwiera się w prawym brzegu długa zatoka, będąca w istocie ujściem Piławy.

Obejście zabytkowej elektrowni wodnej utrudniają nieco strome brzegi, za to przebycie końcowego odcinka do Piły, nie sprawiłoby kłopotów nawet dziecku. Trasa mija most w Dobrzycy ( 34 km ), ujście Głomi i kilometr za wioską zapada w las. Niskie brzegi stopniowo rosną, rzeka podpływa od lewego zbocza doliny i rozszerza się do 50m, coraz wolniej tocząc swe wody do Piły ( 24 km ).



Dojazd

Agnieszka Jakubowska
+48 533 222 562

Do góry