Zarezerwuj termin

Spływy kajakowe - Kajaki - rzeka Radunia

Kółko Raduńskie

czas spływu 2 dni

Długa i szeroka rynna Jeziora raduńskiego ciągnie się 16 km prosto na północ. Po bokach wyrastają wysokie, przeważnie odsłonięte wzgórza. Na brzegach widać to gospodarstwo rolne, to domki letniskowe. Akwen w 1/3 długości przecina grobla z mostem drogowym, dzieląca jeziora na basen Górny i  Dolny. Z północnego krańca jeziora Radunia krótkim odcinkiem przepływa do jeziora Kłodno o nieckowatym kształcie. Na wysokim brzegu zachodnim akwenu widać zabudowania Chmielna ( 82 km ). Aby dotrzeć do wioski, należy wpłynąć na Jezioro Białe, na które wiedzie z północnego krańca jeziora Kłodno krótki przepływ. Na prawo od niego wyrasta strome grodzisko, dawniej siedziba kasztelanów.  Z południowego krańca jeziora Kłodno Radunia przepływa pod mostem na rynnowe jezioro Małe Brodno, a następnie na dwa razy szersze jezioro Wielkie Brodno. Na południowym krańcu akwenu leży małe letnisko Brodnica Dolna, przez które przepływa rzeka. Kolejne jezioro – Ostrzyckie – jest najpiękniejszym akwenem na szlaku. W zarysie wygląda jak zniekształcona litera C wygięta brzuszkiem na wschód. Wokół wyrastają zalesione, miejscami wysokie do 100m wały morenowe, a od południa i wschodu obiega go serpentynowa szosa zwana Drogą Kaszubską, przy której skupiają się liczne ośrodki wypoczynkowe Ostrzyce i Krzeszna.

Radunia wypływa z jeziora szeroką strugą w jego północno – wschodniej części, koło Ostrzyc ( 70 km ). Na przepływie łączącym dwa pierwsze akweny leży niewielka miejscowość Gołubie, słynąca z dużego ogrodu botanicznego. Przed wioską czeka kajakarzy kilkusetmetrowa przenoska prawym brzegiem, a za wioską trzeba obejść z lewej lub  z prawej strony zastawkę młyńską, po czym zwodować kajak za mostkiem na kanale. Z zachodniego krańca jeziora Łubowisko kajaki należy przewieźć lub przenieść przez las prosto na zachód na Jezioro Stężyckie lub do Stężycy.

Etap od Ostrzyc do Pruszcza Gdańskiego

czas spływu 3 dni

Po wypłynięciu z jeziora Ostrzyckiego Radunia przepływa pod mostem, w którym powstaje bystrze. Należy uważać na pale przegradzające koryto rzeki i kamienie. W tym miejscu zdarzają się wywrotki. Aż do Goręczyna ( 66 km ) rzeka płynie dość prostą, szeroką doliną, oddzielając miejscami lasy od pól. Parokrotnie w korycie występują płycizny i głazy narzutowe.  Za jeziorem Trzebno dalej Radunia rozszerza się jeszcze bardziej, a jej dno staje się grząskie. Rzeka coraz szybciej meandruje przez podmokłe łąki, co rusz przybliżając się do południowych, stromych stoków doliny. Koło, niedużego, leżącego na prawym brzegu Somonina ( 62 km ) przepływa pod mostami – dwoma kolejowymi i jednym drogowym. Po pół godzinie widać na lewym brzegu pobliskie Kiełpino ( 59 km ). Następnie rzeka mija kolejny, nisko zawieszony mostek i wpada do leśnego, głębokiego na 20 – 30 m jaru.

Przepraw 10-kilometrowym urokliwym przełomem objętym rezerwatową ochroną dostarcza niezapomnianych wrażeń. Odcinek ten – nazywany jarem Raduni, przełomem Babiodolskim, a czasem Babim Dołem – stanowi duże wyzwanie dla kajakarzy, ale też i miejsce to jest nieprzeciętne.

Jar powstał w wyniku erozyjnej działalności rzeki, która tu właśnie stworzyła sobie „przejście”. Proces ten trwa nadal, a Radunia nieustannie podmywa zbocza jaru i wrzyna się w podłoże. Strome zbocza porasta piękny las mieszany. W korycie pojawiają się głazy , bystrza i płycizny. Jar kryje na dnie fantastyczne zakola, poukładane niczym pierścienie żywej jak srebro rzeki. Pracowita Radunia nawet przez chwilę nie odpoczywa – szumiąc, pędzi, bystrzy się, pieni, podmywa brzegi i drzewa, które urosły w jej najbliższym sąsiedztwie. Wpływając do jaru, od razy odnosi się wrażenie, że jest to zakątek dziki, właściwie niezmieniony przez człowieka. Mimo bliskości Trójmiasta panuje tu cisza i spokój. Niezatarte wrażenie robią powalone drzewa, które spadają często w nurt rzeki, tworząc bystrza. Współgrają ze sobą powalone konary, meandrująca zakolami rzeka, stroma zbocza, czuć potęgę przyrody. Jar nieustannie się zmienia. Powalone drzewa gniją, do wody spadają następne, rzeka zmienia bieg, a charakterystyczne dla różnych pór roku widoki potęgują wrażenie niesamowitej i zmienności krajobrazu na tym odcinku.

Tu można doskonalić swoje umiejętności. Niedzielni kajakarze jeziorni zdecydowanie powinni poniechać spływu tym malowniczym odcinkiem, bo bez odpowiednich umiejętności mogą przeżyć tu prawdziwy koszmar. Mniej wprawni wodniacy, chcący przemierzyć jar Raduni, powinni mieć w grupie doświadczonego kajakarza. Ostre zakręty, bardzo szybki nurt, co parę metrów przeszkoda. Na niektórych odcinkach prędkość poruszania się po rzece nie przekracza 1 km/h. Czasami drzewo uda się przepłynąć górą „wjeżdżając” na nie z rozpędem, czasami trzeba przechodzić pod przeszkodą, kryjąc się całkowicie w kokpicie kajaka. Jest to bardzo trudny i uciążliwy odcinek szlaku. Kajakarze musza zachować szczególną ostrożność, chwila nieuwagi lub wahania może się skończyć wywrotką. Trzeba też pamiętać, że na terenie rezerwatu nie można przerwać spływu. Dlatego właściwy plan jest bardzo ważnym elementem wyprawy.

Widok betonowego mostu w Babim Dole ( 50 km ) spływowicze przyjmują za zadowoleniem. Stopniowo jar się rozszerza, toteż Radunia meandruje coraz mocniej. Trudna przepraw kończy się na długim rozlewisku elektrowni Rutki ( 44 km).  Poniżej elektrowni rzeka płynie w głębokim i szerokim korycie o trawiastych brzegach. Znad wody zupełnie nie widać okolicznych pól, toteż bliskość Żukowa zdradza dopiero most drogowy.

Opuściwszy miasteczko Żukowo ( 41 km ) rzeka meandruje łagodnie przez łąki, po czym ginie w płytkim, prostym jarze o stromych zboczach, który ciągnie się aż do Niestępowa. Ostatni odcinek Raduni prowadzi przez rolnicze, coraz gęściej zabudowane tereny. Rzekę blokują niemal stuletnie elektronie, zwane z racji surowego, pseudogotyckiego wyglądu wodnymi zameczkami. Pomiędzy wioskami Kolbudy Górne ( 27 km ) i Dolne ( 25 km ) odchodzi w prawo odcięte zastawką stare koryta Raduni. Przypomina wysychający strumień i nie da się nim płynąć. Jednak na wprost prowadzi szeroki kanał, którym można się dostać na Jezioro Kolbudzkie. Należy płynąć w stronę grobli piętrzącej od wschodu wody jeziora, a następnie do  wąskiej zatoki  otwierającej  się na prawo  od grobli.

Dalej na szlaku leżą wioski Straszyn ( 16 km ) oraz Juszkowo ( 13 km ). Na przedpolu Pruszcza rzeka rozdwaja się: w lewo prowadzi Kanał Raduni, który powinni wybrać wodniacy zamierzający płynąc aż do Gdańska, a w prawo odchodzi stare, zarastające koryto. Ostatnie zapory na trasie należy wyminąć prawym brzegiem.



Dojazd

Agnieszka Jakubowska
+48 533 222 562

Do góry